Zanim dacie się nabrać na tanie klucze Windows 10 lub Office 2019 z aukcji albo jednego z wielu sklepów (np. z czarno-białym misiem ;-) koniecznie przeczytajcie aby uniknąć późniejszych problemów. Dziś opowiemy o tanich kluczach, elektronicznej dystrybucji oraz używanych licencjach. Warto przeczytać aby później nie żałować i nie mieć poważnych problemów prawnych. Dowiecie się dlaczego nawet poprawnie wykonana aktywacja nie jest żadnym potwierdzeniem legalności oprogramowania. Artykuł napisaliśmy ku przestrodze. Jeśli macie jakieś pytania i uwagi piszcie na gdansk@komputerymarkowe.pl
Klucze Windows 10 i Office w super cenie
Zacznijmy od prostego pytania: jakim cudem na aukcjach cena klucza Windows 10 jest kilkukrotnie niższa niż cena dla dużych producentów komputerów sprzedających nowy sprzęt z systemem (tzw. named OEM mają najniższy poziom cen licencji Microsoftu – kupują najtaniej legalne licencje)? Promocja? Komuś się znudził najnowszy system i sprzedaje tysiące sztuk? Nikt chyba w to nie uwierzy. A może ktoś wymieniał tysiące komputerów z Windows 10 i sprzedaje tylko same klucze bo resztę wyrzucił? Też chyba w to nikt nie uwierzy. To, że klucze pochodzą z Microsoftu (a nie z jakiegoś magicznego generatora kluczy) jest pewne, inaczej nie byłaby możliwa aktywacja. Przy okazji: poprawna aktywacja nie jest żadnym potwierdzeniem legalności oprogramowania, ale o tym później. Pytanie pozostaje czy zostały legalnie pozyskane i czy nie zostały sprzedane wiele razy. Office w cenach dziesięciokrotnie niższych niż oferty znanych sklepów też jest w promocji? A zastanawialiście się dlaczego nie kupicie tanich kluczy do wersji chmurowych (np. Office 365)?
Klucz Windows 10 i sposoby licencjonowania
W skrócie opowiemy o kilku najpopularniejszych sposobach sprzedaży licencji Windows 10. Od kilku lat nowe komputery sprzedawane z systemem operacyjnych nie posiadają certyfikatów autentyczności z kluczem produktu. Zamiast tego stosuje się zestaw procedur nazywanych w skrócie OA 3.0. Chodzi o to, że klucz produktu zapisywany jest w BIOSie komputera albo w rejestrze systemowym na etapie preinstalacji.
Jedynym widocznym elementem prawidłowo udzielonej licencji jest naklejka GML.
W obu przypadkach użytkownik wprost nie jest w stanie odczytać klucza produktu. Po automatycznej aktywacji systemu, najczęściej przy pierwszym połączeniu z Internetem, licencja zostaje „powiązana” z komputerem przy pomocy tzw. identyfikatora instalacji i identyfikatora aktywacji (lub odpowiedzi). Kolejne aktywacje wykorzystują już nie klucz produktu ale ów fakt powiązania odpytując serwery aktywacji. Dopóki nie wprowadzimy istotnej zmiany sprzętu dopóty identyfikator instalacji będzie taki sam, co umożliwi kolejne aktywacje bez podawania klucza produktu. Inny rodzaj licencji to tzw. detaliczny OEM przeznaczony dla małych firm składających komputery, jego cena to zwykle kilkaset zł – licencja przeznaczona jest do sprzedaży wyłącznie z nowym komputerem bądź jego komponentem, bez prawa przeniesienia licencji na inny komputer. Dostępna jest również tzw. wersja BOX nie posiadająca ograniczenia co do możliwości przeniesienia licencji na inny komputer. W tych dwóch przypadkach nabywca otrzymuje nośnik, naklejkę COA z kluczem produktu, instrukcję i dokument zakupu. Licencje dla komputerów używanych (dostępne dla firm MAR) są w tej chwili ostatnimi, po opisanych wyżej, które posiadają typowy certyfikat autentyczności z nadrukowanym kluczem produktu, być może jednak i tu nastąpią wkrótce pewne zmiany. W kanale RRP klucz produktu jest generowany w trakcie instalacji i raportowania i dostarczany w formie wydruku. Licencje w programach grupowych to złożony temat i nie będziemy go tu omawiać, wystarczy tylko zaznaczyć, że odsprzedaż oprogramowania w ramach licencji grupowych nie jest dozwolona.
Skąd pochodzą tanie klucze produktów oferowane na aukcjach?
Jest wiele źródeł, z których przestępcy pozyskują klucze produktu: - licencje grupowe (dla dużych firm i korporacji) – klucze są wykradane z firm i sprzedawane dalej - klucze deweloperskie (MSDN) i edukacyjne - rzadziej się zdarzają klucze odczytane z używanych komputerów - klucze z programów licencyjnych dla partnerów Microsoft - przestępcy kupują pojedyncze egzemplarze legalnego oprogramowania i tworzą setki kopii kluczy produktu lub nawet przypominających oryginały pudełek (tak bywa z pakietami Office) W żadnym z tych, oraz innych niewymienionych przypadków, licencja nie zezwala na odsprzedaż klucza, jego zwielokrotnianie i użytkowanie przez nabywców „tanich kluczy”.
A może oryginalny certyfikat Windows 10?
Oprócz możliwości zakupu dwóch rodzajów licencji (detaliczny OEM i BOX) nie istnieje żaden inny legalny sposób zakupu certyfikatu Windows 10. Nowe urządzenia nie mają certyfikatu z kluczem produktu (jest nalepka GML – Genuine Microsoft Label) i nie można zrobić „zrywki”. Komputery poleasingowe jako jedyne jeszcze posiadają certyfikaty z kluczem produktu, jednak zerwanie licencji i oddzielna sprzedaż samego certyfikatu powoduje naruszenie umowy licencyjnej. Pojawiające się na aukcjach, rzekomo oryginalne COA, to nic innego jak wyprodukowane w Chinach nalepki z kluczami pozyskanymi w jeden z wyżej wymienionych sposobów. Oczywiście zdarzają się również „zrywki” ale w przypadku Windows 10 to prawdziwa rzadkość. Każda bez wyjątku sprzedaż dla użytkownika końcowego samego certyfikatu Windows 10 jest nielegalna i nie znamy wyjątków od tej reguły.
Jak przestępcy próbują przekonać nas do legalności
Na aukcjach i ogłoszeniach znajdziecie wiele zdjęć i materiałów pochodzących ze stron Microsoftu, dowiecie się o wszystkich właściwościach systemu i jego funkcjach. Szkoda, że nie jest jeszcze dołączona umowa licencyjna ;-) Będą bajki o elektronicznej dystrybucji i wyroku TSUE, niektórzy nawet wklejają logotypy certyfikowanych czy autoryzowanych partnerów Microsoft. Wszystko po to byście nie nabrali podejrzeń co do zbyt niskiej ceny samego produktu i nie zadawali trudnych pytań. Dziwna jest też bierność serwisów aukcyjnych ale… to akurat można tłumaczyć prowizją od transakcji, nieprawdaż? Dużo niższa cena od przeciętnej rynkowej zawsze powinna skłaniać do dokładniejszego przyjrzenia się ofercie i poszukania odpowiedzi na pytania co do legalności takiego produktu.
Elektroniczna dystrybucja – jak jest naprawdę
ESD (Electronic Software Distribution) to nowoczesny sposób sprzedaży i dostarczania oprogramowania za pomocą sieci Internet. Nie musisz wychodzić z domu aby nabyć potrzebne oprogramowanie, zainstalować je i legalnie użytkować. Wszystko działa prawidłowo o ile kupujesz w sprawdzonych, autoryzowanych sklepach lub bezpośrednio u samego producenta. Ryzykując zakup na aukcjach lub z ogłoszeń, kierując się wyłącznie niską ceną możesz nie tylko paść ofiarą przestępstwa ale również zostać pociągniętym do odpowiedzialności za nieuprawnione uzyskiwanie dostępu do oprogramowania komputerowego (art. 278 § 2 Kodeksu karnego). Przestępcy wykorzystują niewiedzę i nieświadomość zagrożeń aby zwyczajnie i czasem mówiąc wprost bezczelnie sięgnąć po Twoje pieniądze.
Program się aktywował, więc w czym problem
Zgodnie z zapisami umowy licencyjnej: pkt 5. (…) Zakończona powodzeniem aktywacja nie stanowi potwierdzenia, że oprogramowanie jest oryginalne lub objęte właściwą licencją. Działania zmierzające do obejścia lub pominięcia aktywacji są niedozwolone (…) Istotny jest sposób nabycia oprogramowania, posiadanie odpowiednich dokumentów zakupu i certyfikatu autentyczności (w przypadku elektronicznej dystrybucji takim potwierdzeniem będzie e-mail z firmy Microsoft). Powszechne przekonanie, że jeśli program się aktywował to jest legalny jest z gruntu fałszywe. No bo jak kradziony klucz, aktywowany setki razy w wielu krajach, może nagle okazać się potwierdzeniem legalnie nabytego oprogramowania? Podobny temat istnieje w przypadku Windows 7, gdzie licencja nie dopuszcza np. zmiany wersji językowej od momentu pierwszego wyboru. Oznacza to, że nawet aktywowana „siódemka” w polskiej wersji językowej na komputerze przywiezionym z innego kraju na 100% jest nielegalna. Temat licencji Windows 7 poruszymy niebawem gdyż w tym przypadku skala nadużyć jest jeszcze większa.
Gdy zaczynają się problemy…
Zwykle zaczyna się to od komunikatu o nielegalnym oprogramowaniu. Oznacza to, że dany klucz Windows został aktywowany tak wiele razy, że Microsoft go zablokował. Możliwe jest również, że został wykradziony i jego kradzież została zgłoszona. Czasem klucze nie są od razu blokowane aby zebrać materiał dowodowy i ustalić dane nabywców. Komunikat o nielegalnym oprogramowaniu może być dopiero początkiem problemów, jeśli skala nadużyć jest duża do pracy wkraczają specjaliści i po nitce do kłębka trafiają do sprzedawcy nielegalnych kluczy. Później przyjdą „smutni panowie” również i do nabywców tanich kluczy i będą zadawali trudne pytania…
Tanie klucze Windows 10. Co na to Microsoft?
Z naszych informacji wynika, że zajmuje się aktywnie problemem i co pewien czas otrzymujemy informację o zlikwidowanym kolejnym „procederze”. Oczywiście gdy Policja dociera do sprzedawcy to kwestią czasu jest również dotarcie do klientów, którzy okazyjnie nabyli „legalne oprogramowanie”. Na nic zdadzą się tłumaczenia „nie wiedziałem”, „sprzedawca mnie oszukał” itp. Jeśli sprawa jest oczywista to z oskarżenia publicznego pojawia się zarzut z art. 278 § 2 Kodeksu karnego zagrożony karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Najczęściej kończy się na sporym odszkodowaniu i wyroku w zawiasach (użytkownicy prywatni) lub na solidnym rachunku i wyroku bez zawiasów (w przypadku firm).
Wyrok TSUE czyli mydlenie oczu
Bardzo częstą praktyką oszustów jest podpieranie się sentencją wyroku, a ściślej wyciągniętym z kontekstu fragmentem, dotyczącym sprzedaży używanego oprogramowania. Wyrok dotyczy firmy Oracle, która próbowała w zapisach licencji zastrzec możliwość odsprzedaży licencji, co TSUE ostatecznie uznał za niezgodne z prawem. Nie dotyczy ów wyrok wprost i pośrednio oprogramowania firmy Microsoft gdyż w zapisie licencji od dawna jest informacja o możliwości odsprzedaży licencji oraz o warunkach, jakie muszą być spełnione przy takiej czynności:
Pkt 4 a Oprogramowanie wstępnie zainstalowane na urządzeniu. Jeśli Licencjobiorca nabył oprogramowanie wstępnie zainstalowane na urządzeniu (lub jeśli dokonał uaktualnienia na bazie oprogramowania wstępnie zainstalowanego na urządzeniu), może przenieść licencję na używanie tego oprogramowania bezpośrednio na innego użytkownika pod warunkiem jednoczesnego przekazania takiemu użytkownikowi licencjonowanego urządzenia. Musi to obejmować przeniesienie oprogramowania, jeśli takie zostało dostarczone z urządzeniem, a także oryginalnej etykiety systemu Windows z kluczem produktu. Przed otrzymaniem oprogramowania wspomniany użytkownik musi wyrazić zgodę na to, że postanowienia niniejszej umowy mają zastosowanie w przypadku przypisywania oprogramowania do innego użytkownika i korzystania z tego oprogramowania.
Zgodnie z tym zapisem nie jest możliwe oddzielenie np. certyfikatu lub samego klucza produktu i sprzedaż jego bez urządzenia, z którym zostało nabyte. Bardzo istotny jest również fakt iż konieczne jest przeniesienie wszystkich składników (urządzenie, oprogramowanie, klucz produktu i certyfikat). W przypadku gdy nie przekażemy oprogramowania i sprzedamy komputer z „wyczyszczonym” twardym dyskiem wówczas, zgodnie z powyższymi zapisami nie następuje prawidłowe przeniesienie uprawnień licencyjnych do korzystania z oprogramowania.
Na zakończenie
Warto zawsze sprawdzać dostawcę oprogramowania, jednak nie zawsze mamy odpowiednią wiedzę i możliwości. Pomocą służą strony producentów oprogramowania, na których znajdziecie dokładne informacje o produktach i ich zabezpieczeniach. Warto poświęcić chwilę na zapoznanie się w ważnymi informacjami aby uniknąć problemów w przyszłości. Kupując klucz Windows 10 i inne programy u autoryzowanych partnerów całkowicie unikniecie ryzyka zakupu nielegalnego oprogramowania. Koniecznie również zobaczcie stronę: How To Tell